PÓŁTORAKI Wstęp (cz. I)

czyli troszkę więcej o półtoraku- opracowanie autorstwa naszego czytelnika Sławka, jeżeli Wam się spodoba to pojawią się następne jego części, moim skromnym zdaniem zapowiada się bardzo ciekawie, ten i następne teksty Sławka będą publikowane jak pewnie zauważyliście w nowym dziale pod nazwą "Półtoraki/Sławek" - tyle ode mnie/Wojtek


Półtorak to moneta, o której słyszał niemal każdy zainteresowany monetami a już na pewno polskim mennictwem XVII wieku. Wielkością jest zbliżona do 50-groszówki (Ryc. 1).
W odróżnieniu od niej jest lżejsza ale za to wykonana ze srebra niskiej próby. Wiele osób zbierających monety posiada w swoich zbiorach zapewne ileś sztuk, pochowane są one gdzieś w szufladach, starych klaserach lub stercie monet różnych, gdzie zalegają te numizmaty, które nie znalazły miejsca w głównej kolekcji.
  Ryc. 1 Cztery wieki różnicy drobnej monety polskiej [foto własne].

Cytując fragment niezbyt grubej książki pana Kurpiewskiego możemy dowiedzieć się, że:
„[...] zupełnie nowym w polskim mennictwie, są półtoraki, tzn. monety wartości 1 ½ grosza. Stosunkowo rzadki jest typ półtoraka z 1614 roku, szczególnie ten z orłem na awersie. Rzadszy jest jeszcze rocznik 1628 oraz półtorak bez daty. Natomiast pozostałe roczniki, z tarczą pięciopolową na awersie (lata 1615 - 1627) bite były w wielkich ilościach i pomijając jakieś sporadyczne odmiany (np. brak herbu podskarbiego) - należą do najpospolitszych monet z tego panowania.„
[Janusz Kurpiewski. Zarys Historii Pieniądza Polskiego. Warszawa 1993]
Owszem to prawda ale nieco spłycona. Równie dobrze można napisać, że spośród całej motoryzacji najciekawszych jest kilkanaście modeli zaś wszystkie pozostałe to masowo produkowane i nieciekawe auta ;) A jak wiadomo ilu ludzi tyle zainteresowań i pasji więc nic dziwnego, że od kilku lat na Forum Towarzystwa Przeciwników Złomu Numizmatycznego im. Tadeusza Kalkowskiego pasjonaci zaczęli zbierać wiedzę na temat tego nominału. Od tamtej pory oprócz liczącego niemal 1000 wpisów tematu(http://forum.tpzn.pl/index.php/topic,3124.0.html) powstał katalog półtoraków, który jest oficjalnie uznawany przez WCN (jednakże WCN myli się w oznakowaniu stopnia rzadkości przyjętego przez twórcę katalogu ale do tego może kiedyś wrócę. Jak widać firma z ponad 15-letnią tradycją też nie jest nieomylna). Inny katalog opracowany przez drugiego użytkownika również jest bezcennym źródłem wiedzy na temat odmian trzech mennic wybijających te monety za czasów Zygmunta III Wazy. Zresztą to jest temat na osobny wpis więc na razie osoby zainteresowane odsyłam na koniec do Literatury.
Istotną przyczyną traktowania półtoraków przez kolekcjonerów trochę po macoszemu jest fakt, że to moneta drobna i na dobrą sprawę porządnie od kilku zaś ogólnie od kilkunastu lat badana. No, może trochę przesadziłem ,bo już grubo sto lat temu Józef Tyszkiewicz wydał swój „Podręcznik numizmatyczny zawierający ceny amatorskie monet polskich od 1506 roku do 1795 roku”. Wycenia w markach niemieckich m.in. półtoraki Zygmunta III Wazy.

Ryc. 2 Józef Tyszkiewicz. Podręcznik numizmatyczny zawierający ceny amatorskie monet polskich od 1506 roku do 1795 roku. Poznań 1890 [http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/doccontent?id=117781].
Jednakże dopiero sto lat później dzieła Kamińskiego (1990r) i Kopickiego (1995 r, 2007r) rzuciły więcej światła na typy, warianty, odmiany tych monet. A jest ich wiele. Ostatnie lata to okres świetności (głównie dzięki tpzn.pl) jeśli chodzi o poszerzanie wiedzy w zakresie tego nominału.
Druga opcja, to sam wygląd tej monety. Nie jest tak okazała jak choćby niewiele większe (ale bite z lepszego srebra) trojaki, na których awersie widnieje popiersie władcy. Nie umywa się tym bardziej wielkością do szóstaków czy ortów. Talary i wyższe nominały pominę bo to już inna bajka. No ale przecież grosze, szelągi, denary etc… również są popularne wśród zbieraczy a są drobniejszą walutą! Owszem ale funkcjonują przynajmniej kilkadziesiąt jeśli nie kilkaset lat w obiegu Królestwa Polskiego. Półtoraki to „twór monetarny”, który powstał za panowania Zygmunta III Wazy (lata wprowadzania do obiegu to 1614-1627) później bicie tej monety kontynuował Jan Kazimierz (1650-1666) w Wilnie, Poznaniu, Lwowie i Krakowie aż w końcu za panowania Augusta III Sasa w latach 1753,1755 i 1756 wybito w Lipsku ostatnie egzemplarze tego nominału (Ryc. 3). Stąd też dla niektórych z historycznego punktu widzenia monety te nie są tak atrakcyjne jak np. grosze, które od słynnego grosza Kazimierza Wielkiego (nie wspominając o nieśmiertelnych groszach praskich) utrzymują się w obrocie aż do dziś.

Ryc. 3 Ostatni PULTORAK [http://archiwum.gndm.pl/a,1834-August-III-Sas-Poltorak-Lipsk-1756-PIEKNY,rid,295345.html].

Ale zacznijmy od początku i cofnijmy się ponad 400 lat wstecz…
W 1614 decyzją ówcześnie miłościwie panującego naszym przodkom Zygmunta III Wazy zaczęto bić monetę odpowiadającą wartości 1,5 grosza.
Dlaczego?
Docelowo nominał ten miał nasycić rynek przygraniczny, gdzie uwidocznił się brak czegoś pomiędzy groszem a trojakiem oraz zapobiec „ucieczce” monety polskiej bitej z dobrego kruszcu (m.in. trojaka). Przyczyną była również próba zalania polskiego rynku kiepską monetą bitą przez Jana Zygmunta w 1612 roku w Drezdenku(ryc. 4). Na awersie widzimy jabłko królewskie z krzyżem po bokach którego jest data 161Z (Z często zastępowało cyfrę 2). W środku jabłka widać nominał: Z4 co oznacza 1/24 talara. Rewers to 5-polowa tarcza herbowa. W otoku legenda. Na tyle też, niewiele więcej pozwalała powierzchnia monety.

Ryc. 4 Grosz brandenburski. [http://wcn.pl/auctions/7/814]
W podobnym stylu bazując na groszu brandenburskim przygotowano pierwszą emisję nowej monety polskiej. We wspomnianych Niemczech już funkcjonował podobny nominał odpowiadający 1/24 części talara więc wprowadzenie przez Rzeczpospolitą Polską podobnej monety miało sprawić, że przygraniczna ludność łatwiej go przyjmie.
Samo określenie PÓŁTORAK funkcjonowało już około roku 1600 użyte przez Kaspra Rytkiera w jego dziele pt.:„Wizerunk i szacunek mynic wszelakich cudzoziemskich”gdzie zapisał: „Naprzód to potrzeba wiedzieć, iż niektóre półtoraki Rzeszy, które mają liczbę 24 w jabłku z krzyżem napisaną, mogą bydź bez szkody po półtoru groszy brane: których w Rzeszy Niemieckiey biorą 24 za talar. Te zaś niżej wymalowane mynice, nie mogą bydź jedno wedle tej ceny, która się pod nimi podpisuje bez szkody brane”.

Na początku przyjęto, że polskie półtoraki będą bite ze srebra próby 0,469. Dawało to 128 sztuk monet z jednej grzywny krakowskiej (201,802g). Łatwo wyliczyć, że średnia masa jednej monety powinna wynosić ~1,57g. Jednak spośród moich półtoraków (z tej ordynacji menniczej) tylko ~35% ma wagę równą lub wyższą średniej przewidzianej dla tego nominału. Blisko 2/3 ma niższą, czasem nawet sporo bo kilka nawet poniżej 1 grama! Średnica wynosiła około 20 milimetrów.
„Winny” jest typ emisji tych monet, który bazował na metodzie al marco. Według niej produkowano ściśle określoną liczbę monet z danej wagi kruszcu. Poszczególne monety w takiej emisji mogły się różnic masą,
więc i ilością zawartego w nich szlachetnego metalu. Ot proste wyjaśnienie ale nie do końca. A jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi  o pieniądze.
„- Oto bazyliszek – rzekł białowłosy, otrzepując spodnie z kurzu. – Zgodnie z umową. Moje dwieście lintarów, jeśli łaska. Uczciwych lintarów, mało oberżnietych. Sprawdzę uprzedzam.”
[Andrzej Sapkowski. Miecz Przeznaczenia. Warszawa 1999]
Tak więc nawet wiedźmin Geralt wiedział, że warto być przezornym i uważać na spekulantów i oszustów. Ci zaś wyłapywali monety z obiegu ważące więcej niż przewidywała średnia i „skrawali” ich rant. Tak pozyskany kruszec był przetapiany. Czysty zysk. Albo kradzież. Wedle prawa oczywiście proceder nielegalny. Dziś skrawanie monet a tym bardziej banknotów nic nikomu nie da… co innego sprzedaż kilku kilogramów „miedziaków” na złomie za cenę wyższą niż ich nominalna wartość. Ale nie namawiajmy do złego. Apage!
Ale wróćmy do kruszcu z jakiego były bite półtoraki. W 1619 roku obniżono stopę menniczą do 6,5-łutowej (wcześniej, przez 5 lat obowiązywała 7,5-łutowa) co spowodowało zwiększenie liczby półtoraków wybijanych
z grzywny krakowskiej z 128 do 164. Waga spadła do ~1,23 gram. Sporo bo o ponad 20% przy jednoczesnej zmniejszonej zawartości cukru…
srebra w srebrze.
4 lata później a mianowicie w 1623 roku stopę menniczą obniżono do 6-łutowej co dawało tym razem 168 monet wybijanych z grzywny krakowskiej.
Jest to oczywiście proceder „psucia pieniądza”, który tym razem w świetle prawa miał przynieść zysk władcy. Jednak jest to temat niezwykle rozległy
i nie będziemy się nim tutaj zajmować, a przynajmniej nie więcej niż to konieczne.
Efektem dalszej inflacji był zakaz bicia drobnej monety, w tym półtoraków przez króla Zygmunta III Wazę wydany w 1627 roku. Oczywiście zakaz zakazem a pieniądz… pieniądzem. Zdarzały się półtoraki z datą 1628 i 1629 (i nie jest tu mowa o emisji z Elbląga bitych przez władców Szwecji), więc albo były bite dalej przez przedsiębiorczych i niebojących się królewskiego bata wścieli/dzierżawców mennic albo były to fałszywki/naśladownictwa.

No dobrze ale jak wyglądał przykładowy półtorak z początków XVII wieku? To zależy z jakich lat pochodzi, z jakiej mennicy… Krótko? Dobrze. Tak:


Ryc. 5 Półtorak 1623,mennica Bydgoszcz [zbiór własny].
Dosyć ładnie zachowany półtorak z roku 1623. Ale mimo miłej prezencji jest on bardzo pospolity gdyż na allegro, numimarkecie, aukcjach WCN, olx etc. taki okaz możemy nabyć bez problemu za kilkadziesiąt złotych. Bardziej wyświechtane egzemplarze to koszt kilkunastu a czasem i kilku złotych.
Mniej więcej trafnie można opisać taką monetę jak widać poniżej:
Awers: Tarcza pięciopolowa polsko-litewska (orzeł oraz pogoń) z herbem Wazów (snopek) pośrodku, nad nią korona. Poniżej w tarczy prostej cyfra 3. Legenda otokowa:
SIGIS 3 D G [3] REX P M D L
(ZYGMUNT III Z BOŻEJ ŁASKI KRÓL POLSKI, WIELKI KSIĄŻĘ LITEWSKI)
Rewers: Jabłko królewskie, w nim cyfra 24 (1/24 talara). Po bokach skrócona data (16)23. Dołem w okrągłej tarczy herb Sas podskarbiego Mikołaja Daniłowicza. Legenda otokowa:
MONE NO (SAS) REG POLO
(MONETA NOWA KRÓLESTWA POLSKIEGO)
Średnica: 20,0mm. Waga: 1,01g. Próba: Ag 375

Wyjaśnienia uważam wymaga otokowy napis po łacinie. Na tak małej monecie trzeba oszczędnie gospodarować miejscem więc pełna tytulatura króla nie ma szans się zmieścić więc rytownicy stempli musieli ją skrócić. Tak więc z takiego napisu:
A:SIGISMVN III DEI GRATIA REX POLONIAE MAGNI DUCIS LITHUANIAE
R:MONETA NOVA REGNI POLONIAE
został taki jaki widnieje w opisie.
Jabłko królewskie z krzyżem ewoluowało w czasie i jeśli data z jakiś powodów (niedobicie, zapchany stempel, uszkodzenia mechaniczne monety) jest nieczytelna to istnieje spora szansa na przypasowanie danego półtoraka do konkretnego rocznika właśnie dzięki niemu. Oczywiście nie tylko bo zarówno herby jak i korony na awersie jak i skrócony opis w otoku zmieniały się na przestrzeni lat.
Herby na rewersie pod jabłkiem (lub na awersie w przypadku półtoraków litewskich) należały do podskarbich: Awdaniec/Abdank– Stanisława Warszyckiego, lata 1614-1616 (Ryc.6A), Sas – Mikołaja Daniłowicza, lata 1616-1625 (Ryc. 6C), Półkozic – Hermolausa Ligęzy, lata 1625-1627 (Ryc. 6B), Wadwicz - Krzysztofa Naruszewicza, lata 1619-1620 (Ryc. 6D). Herby te występowały nieraz
w tarczach prostych, zaokrąglonych, ozdobnych, okrągłych lub bez nich. Niektóre warianty są niezwykle rzadkie i poszukiwane. Ponadto na półtorakach Krakowskich z lat 1614-1618 na rewersie na końcu napisu umiejscowiony był znak nieznanego mincerza – potrójne haki (Ryc.6E). Na ryskich półtorakach z roku 1620 umieszczony był uproszczony herb Rygi – klucze (Ryc. 6F) oraz niekiedy liszka - znak mincmistrza Ottona von Meppen (Ryc. 6G).

Ryc. 6 Herby i znaki na półtorakach z lat 1614-1627[herby: https://pl.wikipedia.org].
Tak więc dobrnęliśmy w skrócie do końca pierwszej części poświęconej półtorakom. Jeśli mielibyście ochotę dowiedzieć się jeszcze czegoś to postaram się w miarę moich możliwości napisać coś więcej.

Pozdrawiam
Sławek


Literatura/źródła:
Chełchowski Cezary. Katalog półtoraków polskich i z Polską związanych. Część II: półtoraki bydgoskie. Wersja 1.0
Górecki Adam. Katalog półtoraków bitych na terytorium Polski i terenach utraconych na rzecz Szwecji 1614-1668. Wersja 3.5
Kałkowski Tadeusz. Tysiąc lat monety polskiej. Kraków 1981
Kopicki Edmund. Monety Zygmunta III Wazy. Szczecin 2007
Kurpiewski Janusz. Zarys Historii Pieniądza Polskiego. Warszawa 1993
http://archiwum.gndm.pl/
http://forum.tpzn.pl
https://pl.wikipedia.org
http://trojaki.blogspot.com/
https://wcn.pl/archive
https://zbierajmymonety.blogspot.com/


Komentarze

  1. Z tego co widać, to moneta za czasów Króla Zygmunta III miała praktycznie ten sam rozmiar i średnice co dzisiejsze 50 groszy emitowane przez Narodowy Bank Polski. Ciekawie ostatnio czytałam na http://www.skarbnicanarodowa.org o historii monet i zagłębiam się powoli w tą tematykę. Jak widać środki płatnicze były na naszych ziemiach już dawno temu, więc jest o czym czytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Co mogła oznaczać 3 znajdująca się na dole na awersie?

    OdpowiedzUsuń
  3. Trójeczka ta oznacza trzy półgrosze składające się na półtoraka, dzięki za pytanie.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty